Twórcy Timelo obiecują: w jednym miejscu zrobisz zakupy, kupisz kwiaty i oddasz rzeczy do prania. Czy użytkownikom spodoba się taka wirtualna galeria handlowa?
Timelo to pierwszy taki serwis, dzięki któremu w jednym miejscu i w jednym czasie zrobisz zakupy, zlecisz pranie, zarezerwujesz korty i skorzystasz z wielu innych ciekawych usług. Ponadto, Twoje zamówienia zostaną połączone, dzięki czemu w wygodny sposób za wszystkie zlecenia dokonujesz tylko jednej płatności. Dostosowane do indywidualnych potrzeb funkcjonalności serwisu, w łatwy i szybki sposób pozwolą pozbyć się obowiązków angażujących Ciebie i Twój cenny czas – taką obietnicę znaleźć można na stronie opisywanego projektu.
Timelo tworzony jest przez cztery osoby współpracujące z zewnętrzną firmą informatyczną (Ideazone). Projekt jest zamknięty, tzn. dostęp do niego mogą uzyskać osoby zarejestrowane i korzystające z pakietów lub darmowego okresu próbnego. O Timelo rozmawiamy z Patrycją Wiaterską.
Obecnie trwa pilotaż serwisu i usługi w jednym z wiodących banków oraz trwają prace na wdrożeniem usługi w kilku kolejnych korporacjach. Równolegle, bierzemy też udział w przetargach na zaoferowanie usługi concierge w warszawskich apartamentowcach – informują nas twórcy.
Serwis powstał w wyniku projektu współfinansowanego ze środków Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka POIG 8.1.
W Timelo dostępne są, obok bezpłatnego, 15-dniowego okresu próbnego, trzy pakiety abonamentowe. Pakiet Primo (37 zł za miesiąc) daje dostęp do następujących usług: biomarket, rezerwacje, asystent podróży, alkohole świata, prezenty, kosmetyki naturalne, perfumeria, kurier, zdrowe posiłki. Pakiet Komfort (57 zł) to dodatkowo usługi dla ciebie i domu oraz supermarket. Najdroższy (67 zł) Pakiet Optimum daje dostęp do kwiaciarni, pralni oraz szewca.
Co ma, zdaniem twórców, wyróżniać Timelo? Przede wszystkim obecność wielu sklepów i usługodawców na jednej platformie, z zapewnieniem użytkownikom modelu jednego koszyka, jednej płatności i jednej dostawy bezpośrednio do miejsca pracy, domu czy punktu obsługi klientów. Poza tym twórcy wskazują na model subskrypcji, w ramach którego oferują nielimitowaną możliwość robienia zakupów bez żadnych kosztów dostawy i bez minimalnej wartości zamówienia.
Model biznesowy serwisu oparty jest na trzech źródłach. Pierwszym z nich jest abonament za pakiet dostępu, w ramach którego użytkownicy mają możliwość składania nielimitowanych zamówień bez kosztów dostawy i bez minimalnej wartości zamówienia. Drugie źródło to prowizja od sprzedanych za pomocą platformy produktów. Trzecim zaś ma być reklama produktów oferowanych w Timelo oraz innych reklamodawców.
Użytkownikom, którzy korzystają z serwisu dłużej niż 90 dni, twórcy oferują 10-proc. rabat na przedłużanie i zwiększanie wybranych pakietów.
Grafiki z serwisu
- timelo.pl – strona główna
- timelo.pl – kakao
- timelo.pl – start
- timelo.pl – statystyki
- timelo.pl – kwiaty
- timelo.pl – buty
Okiem redakcji
Sylwester: serwis myli nazwą
Przyznam szczerze, że nazwa serwisu nieco mnie myli. Jeśli projekt ma być swego rodzaju asystentem zakupowym to mimo wszystko oczekiwałbym nazwy, która mnie na to naprowadzi.
Sama koncepcja serwisu jest bardzo czytelna – timelo.pl rozwiązuje konkretny problem użytkowników. Warto dodać, że od jakiegoś już czasu Ceneo.pl oferuje możliwość łączenia zakupów od różnych dostawców w jeden koszyk. Timelo.pl jednak poszerza zakres o dostęp do usług takich jak np. sprawdzone adresy „złotych rączek”. Wydaje mi się jednak, że sporą wadą serwisu może być zamieszczanie kluczowych informacji takich jak koszty pakietów czy lista dostawców dopiero po zalogowaniu.
Timelo.pl na pewno przekonuje świetnie zrobionym serwisem i filmem przedstawiającym zalety korzystania. Co ważne – wprost wymienione są korzyści z korzystania z serwisu. Projekt ma szansę zdobyć grupę lojalnych użytkowników, którzy będą w stanie zapłacić za uproszczenie procedury zakupów. Czy jednak serwis będzie w stanie utrzymać się na rynku?
Dawid: idealny dla zamkniętych osiedli
Nie znoszę galerii handlowych. Ten pośpiech, plastikowy blichtr, sztuczność i hałaśliwość… Ale i wygoda jeśli do załatwienia jest kilka spraw, niestety.
Timelo.pl „wyciągać” ma z galerii handlowych to, co najważniejsze – dostępność wielu usług i branż w jednym miejscu. Uruchomiony w styczniu tego roku projekt obiecuje: żadnych kolejek, a za to – prostota, szybkość i wygoda.
Największe zastrzeżenie jakie mam do Timelo.pl to dość chaotyczne przedstawienie tego, czym projekt jest. Pomaga na szczęście film na stronie głównej. Twórcy zapewniają jednak, że użytkownicy nie mają problemów ze zrozumieniem pomysłu na ich biznes.
Projekt skierowany jest przede wszystkim do korporacji oraz osiedli. I to te drugie moim zdaniem powinny być głównym odbiorcą serwisu. Timelo.pl działa na razie w wybranych dzielnicach Warszawy, ale ma rozszerzać swój zasięg. Duże, zamknięte osiedla, z kiepską „społeczną infrastrukturą” mogą być naturalnym partnerem serwisu, który zapewniać może im dostęp do usług, których na takim osiedlu jeszcze nie ma.
Ogólna ocena redakcji:
PS. Timelo.pl, jak każdy opisywany startup, otrzymuje od naszego partnera, serwisu Inis.pl, cztery zamiast dwóch miesięcy darmowego korzystania z profesjonalnego systemu do e-mailingu. Inis.pl wspiera zarządzanie adresami, wysyłkę i analizę kampanii e-mail marketingowych.
