Na rynku reklamy internetowej pojawiło się w ostatnich czasach kilku dużych graczy, którzy kierują się w stronę mniejszych wydawców. Jednym z nich jest Admatik. Jak radzi sobie na tym rynku po prawie pół roku działalności? Zapraszamy do naszej recenzji!
Admatik to automagiczna sieć reklamowa. Dlaczego automagiczna? Bo wszystko dzieje się tu samo. No prawie wszystko – zapewniają twórcy serwisu. Projekt jest działem agencji interaktywnej Autentika. Aktualnie pracuje przy nim sześć osób – głównie programiści i marketingowcy.
Pomysł na serwis powstał w wyniku obserwacji rynku graficznej reklamy internetowej.
W sieci jest mnóstwo drobnych witryn, które samodzielnie nie są w stanie pozyskiwać reklamodawców. Potrzebny jest ktoś, kto im to ułatwi. Mniejsze witryny są atrakcyjne pod względem reklamowym ale pod warunkiem, że zbierze się ich wystarczająco dużo i uzyska się w ten sposób oczekiwany przez reklamodawców zasięg. Admatik umożliwia publikację reklamy w dwie minuty, która od razu pojawi się na kilkuset stronach o określonej tematyce – mówi nam Robert Walicki, Account Executive Admatik.pl.
Prace techniczne nad Admatik rozpoczęły się we wrześniu 2009 r. Serwis miał swoją premierę na konferencji Internet 2K10 w czerwcu tego roku. Powstał z wykorzystaniem środków unijnych.
Admatik to kosztowny projekt. Pozyskaliśmy na szczęście dofinansowanie z PO IG 8.1. Bez tego nikt z nas nie podejmowałby się jego realizacji. Rynek reklamy internetowej jest dość trudny a zwrot z inwestycji niestety długi – mówi pan Robert.
Zapytaliśmy jak się pracuje nad startupem z wykorzystaniem funduszy unijnych?
Pomijając konieczność dopełnienia wszelkich formalności związanych z rozliczeniem dotacji to nie różni się to istotnie od normalnych startupów. Faktycznym ułatwieniem jest finansowanie początkowego okresu, gdy projekt jeszcze się rozwija i nie zarabia na siebie. Oprócz tego każdy projekt, który powstał z pomocą dotacji z 8.1 musi liczyć się z ostrzejszą oceną branży internetowej – przyznaje współtwórca projektu.
Jak już wspomniano, Admatik to sieć reklamowa. Pozwala wydawcom, właścicielom serwisów internetowych, blogów itd., na dodawanie do swoich stron miejsc reklamowych, które przeznaczone będą do sprzedaży za pośrednictwem Admatik. Obecnie dostępnych jest pięć formatów reklamowych (750×100, 750×200, 160×600, 300×250, 125×125) w dwóch modelach rozliczeń: za odsłony (CPM, do każdego miejsca ustalić można inną stawkę) oraz za kliki (CPC). Od kilku tygodni działa również nowa funkcjonalność pozwalająca na sprzedaż reklam klientom bezpośrednio odwiedzającym witrynę.
Z drugiej strony są reklamodawcy, którzy po założeniu konta i doładowaniu go kwotą, którą chcą przeznaczyć na emisję reklam mogą zdefiniować kampanię określając budżet dzienny, maksymalny CPM, capping, czas kampanii oraz kategorie tematyczne witryn. Wykupić mogą również miejsca na konkretnych stronach.
Admatik daje możliwość dodawania kampanii w różnych technologiach ich wykonania. Obok grafik zapisanych w formatach jpg, png lub gif dodawać można również kreacje w technologii Flash (swf).
Admatik – automagiczna sieć reklamowa from Ad Mateusz on Vimeo.
Serwis szuka partnerów handlowych. Firmy i osoby, które polecać będą serwis swoim klientom mogą otrzymać 10 proc. budżetu klienta, którego skierują do sieci Admatik.
Recenzowany projekt zarabia na prowizji opłaty, jaką ponosi reklamodawca jeśli chce się promować u danego wydawcy.
Zapytaliśmy również o konkurencję, przede wszystkim o serwis AdTaily, który zdobył sporą, również międzynarodową, popularność. Jak Admatik chce się wyróżnić?
Nasz klient rozgląda się dziś za takimi rozwiązaniami jak AdTaily, Admatik, Google, Ad4Mass czy Adkontekst. Co więc możemy lepszego zaoferować w swojej kategorii wagowej? Przede wszystkim wygodę, pełną kontrolę nad kosztami i ograniczone ryzyko kampanii. W AdTaily i Ad4Mass klient płaci za dzień emisji. Dlatego nie może mieć pewności jak przełoży się to na ilość kliknięć skutkujących przekierowaniem określonej liczby Internautów na jego stronę. Według mnie to model CPC, czyli płatność za ilość kliknięć jest najbliższy interesom zarówno klientów jak i właścicieli serwisów. Każde inne rozwiązanie przechyla szalę na korzyść reklamodawców (CPA) lub wydawców (CPM, FF). Tak więc, aby myśleć o swoim długofalowym rozwoju jako reklamowego integratora, trzeba mieć na uwadze spójny interes obu graczy rynku reklamy internetowej – mówi nam pan Robert.
Grafiki z serwisu:
Komentarz eksperta:
Na temat Admatik.pl wypowiada się Michał Białek, Dyrektor Operacyjny Wykop Sp. z o.o.
Admatik to kolejny serwis mający na celu połączyć wydawców z marketingowcami. Kolejny i niestety niewiele wyróżniający się na tle konkurencji. Odnoszę wrażenie, że Admatik to próba stworzenia polskiego klona AdSense. Nie wiem czy próba walki z globalnym gigantem posiadającym sieć narzędzi wspomagających i, przede wszystkim, marketingowców wykorzystujących AdSense nie jest porywaniem się z motyką na słońce. Oczywiście życzę sukcesu, ale droga do niego na pewno będzie bardzo trudna.
Okiem redakcji:
Sylwester: rozwiązanie do wszystkiego
Przyglądając się Admatik skupiłem się głównie na funkcjach przeznaczonych dla wydawców ponieważ tutaj znacznie łatwiej jest mi określić zalety i wady rozwiązania. Bardzo cieszy mnie starannie wykonana strona internetowa. Widać, że autorzy lubią pisać i potrafią przekazać zarówno zalety rozwiązania jak i same sposoby korzystania. Sprawia to, że użytkownik może poznać wiele cech rozwiązania bez obowiązku rejestracji.
Projekt wydaje się być swego rodzaju „kombajnem”, czyli rozwiązaniem do wszystkiego – zapewnia rozwiązanie techniczne czyli adserwer, jak i od strony sprzedażowej, cytując admatik.pl: „Admatik zapewnia aktywne pozyskiwanie reklamodawców dla każdej kategorii tematycznej witryn. Optymalizujemy kampanie i wyciskamy z każdej powierzchni ile się tylko da”. Niestety, wchodząc w zakładkę “wybrane kampanie” widzimy, że zdecydowana większość jest realizowana w mało atrakcyjnym dla wydawców modelu CPC.
Niedawno recenzowaliśmy podobne projekty, o których wspomina Dawid. Dla mnie jednak obecnie zdecydowanym liderem na rynku w tym segmencie jest AdTaily.pl. Z prostej przyczyny – potrafi przyciągnąć reklamodawców.
Dawid: rynek w rumieńcach, sukces w promocji
Rynek platform reklamowych nabiera rumieńców, pisaliśmy przy okazji recenzji Ad4Mass. A recenzując AdSpringer.com Jakub pisał: wielu blogerów chce się utrzymywać z reklam, brakuje im platformy, na której mogliby się wspólnie oferować.
Admatik wpisuje się w ten trend. Z jednej strony coraz więcej małych wydawców np. blogerów chce zarobić na prowadzonych przez siebie stronach, z drugiej – jest kolejnym serwisem, który chce to umożliwić.
Jak pisał Sylwester: pozytywne wrażenie robi wykonanie strony. Łatwo połapać się o co chodzi i czego można oczekiwać. Tu duży plus.
Zastanawiając się nad oceną serwisu pomyślałem jednak jak trudny jest to rynek. Trudny szczególnie ze względu na reklamodawców. Po pół roku Admatik ma kilkuset zarejestrowanych użytkowników, i jak przyznaje pan Robert, zdecydowana większość z nich to posiadacze różnej wielkości serwisów internetowych, blogów. I tu jest największa trudność. Jak przekonać tych większych wydawców, a przede wszystkim – reklamodawców?
Nie jest to niemożliwe. Podstawą jest tu jednak sztab speców od marketingu, który wykonywać powinni pacę u podstaw przekonując kolejnych graczy rynku reklamowego. Czy Admatik ma taki potencjał?
Ogólna ocena redakcji:
PS. Admatik, jak każdy opisywany startup, otrzymuje od naszego partnera, serwisu Inis.pl, cztery zamiast dwóch miesięcy darmowego korzystania z profesjonalnego systemu do e-mailingu. Inis.pl wspiera zarządzanie adresami, wysyłkę i analizę kampanii e-mail marketingowych.
