Mikroblogi (a szczególnie Twitter) odmieniają świat social media. Aktywują internautów którym nigdy by się nie chciało prowadzić bloga na pełną skalę. Z drugiej strony izolują. Na pewno z Twittera nie da się o nikim dowiedzieć tyle co z Facebooka.
Tu wchodzi PlentyOfTweeps.com. To serwis randkowo-towarzyski dla użytkowników Twittera, którzy nie chcą przechodzić na inną platformę. Mogą w nim założyć dokładny osobisty profil i dodać fotografie. Potem dostają możliwość przeglądania bazy zarejestrowanych w PlentyOfTweeps osób z pobliża (u nas gdzie Twitter mało popularny przecież, oznacza to czasem z całej Europy Środkowej) i według wieku.
Jeśli profil zainteresuje, można go oznaczyć jako „ulubiony” (to wysyła anonimową wiadomość do polubionego, że ktoś go polubił), wysłać uśmiech, albo prywatną wiadomość. To wszystko. Ale czego więcej chcieć? Prosta usługa, która w prosty sposób łączy się z Twitterem. Nie musimy żadnego dodatkowego konta zakładać, logujemy się hasłem Twittera i wyrażamy zgodę na dostęp PlentyOfFish do naszych danych. Użytkownikom Twittera powinno się spodobać.
Model biznesowy jest podobny jak wielu serwisów randkowych. Na razie reklam nie ma. Rejestracja jest za darmo. Ale wysyłanie większej ilości uśmiechów czy wiadomości już kosztuje, nawet 20-30 dolarów miesięcznie. Pewnie, to amerykańskie warunki. Ale i tak niemało. Może też pojawią się jakieś dodatkowe usługi (np wysyłanie wirtualnych prezentów) później, jak powiększy się baza użytkowników?
Ocena: dobry. Za drobne technicznie niedoróbki. I za zbyt wysoką cenę kont premium.
Komu coś takiego mogłoby się przydać?
Twitterujący ze wszystkich stron świata pewnie coś w tym znajdą. Sam serwis pisze że to „dobrze wykształceni, zmotywowani, ciekawi ludzie”. Twitter po prostu odpowiada pewnemu rodzajowi ludzi. Ale z powodu geografii i małej popularności Twittera w Polsce to jednak tutaj tylko ciekawostka. Ale…
Grafiki z serwisu
Szanse zainspirowania polskich startupowców
W Polsce wciąż rynek na mikroblogi i usługi dookoła nich istnieje. Serwis randkowy dla mikroblogujących (np na blip.pl czy śledziku) mógłby zadziałać.
